Pomorska Teka Edukacyjna

PIOSENKI

Agnieszka Osiecka – Kochankowie z ulicy Kamiennej

Bez Agnieszki Osieckiej nie byłoby powojennej polskiej piosenki. W ciągu 50 lat napisała prawie dwa tysiące piosenek, które, jak sama mówiła, często były po prostu rymowanymi reportażami. Słuchając dziś jej utworów zawartych na płytach z kolekcji pt. „Pięć oceanów” można poznać życie w czasach PRL-u („potem wiążą koniec            z końcem /potem żyją w jakimś mieście/za te polskie tysiąc dwieście”), powzruszać się („Uciekaj, moje serce”, „Pijmy wino za kolegów”, „Grajmy Panu”), przypomnieć sobie dawne hity („Okularnicy”, „Małgośka”), zadumać się nad życiem („Kochankowie z ulicy Kamiennej”, „Na zakręcie”). Jej utwory śpiewali: Kalina Jędrusik, Seweryn Krajewski, Maryla Rodowicz, Anna Szałapak, Magda Umer i Skaldowie. Była znakomitą obserwatorką życia. „Mimo iż sama wyznawała: «nie daj mi, Boże, skosztować/tak zwanej życiowej mądrości,/dopóki życie trwa» to w swoich utworach mimochodem tę życiową mądrość przemycała, ukazując radości i smutki swoich bohaterów, wyposażając je zarazem niejednokrotnie w pouczającą puentę”. Zawsze starała się być blisko zwykłych ludzi, interesowały ją ich problemy, marzenia, sukcesy i niepowodzenia. W jej piosenkach bardzo często spotykamy przemyślenia związane z egzystencją człowieka. Tak jest w „Kochankach z ulicy Kamiennej” – opisie zwykłych ludzi, zwykłego uczucia i codziennych marzeń. Szara rzeczywistość, przyziemność, życiowa monotonia i powtarzalność… Ale to nadaje utworowi charakteru uniwersalny i ponadczasowego. Taka jest poezja Osieckiej.

„Kochankowie z ulicy Kamiennej”

Wykonanie: Sława Przybylska

 

Wykonanie: Anna Prucnal

 

Wykonanie: Kora Jackowska

 

Ewa Demarczyk – Karuzela z madonnami 

Gdyby Ewa Demarczyk śpiewała po angielsku lub francusku to znałby ją cały świat. A tak zrobiła olśniewającą karierę w PRL-u i ZSRR (sprzedano tam ponad 17 milionów egzemplarzy jej płyt), ale dziś jej nazwisko nie jest powszechnie znane. Wielka strata – kto nie zna jej twórczości powinien zaległości natychmiast odrobić. Związana była z krakowską „Piwnicą pod Baranami” – kabaretem, oazą wolności w socjalistycznym smutnym kraju. Stała się specjalistką od poezji śpiewanej – wówczas szalenie popularnym gatunku. Wykonywała teksty największych: Tuwima, Białoszewskiego, Baczyńskiego, Leśmiana, Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Achmatowej, Cwietajewej, Mandelsztama, Goethego… Muzykę dla nie pisali pisali: Konieczny, Radwan i Zarycki. Niepowtarzalny głos, ekspresja wykonań, niezwykłe interpretacje (żaden recital nie był podobny do poprzedniego) sprawiały, że na jej koncert bilety były zawsze wyprzedane. Zygmunt Konieczny mówił: „Ewa wywiera magiczny wpływ na widownię. Jej siłą jest magia, trudno inaczej określić sposób tego oddziaływania. Podczas swoistego misterium, jakie odbywa się między nią a słuchaczami, dochodzi do uwiedzenia słuchających”. „Karuzela z Madonnami” to  jeden z pierwszych przebojów Demarczyk. Piosenka znakomita, doskonale interpretująca tekst Mirona Białoszewskiego, zaś świetnie skomponowana muzyka oddaje „zawarty w słowach ruch, pęd, w trójdzielnym metrum zawierając atmosferę onirycznego lunaparku”. To arcydzieło wykonania poezji przyniosło artystce status gwiazdy i określenie: Czarna Madonna polskiej piosenki.

 

„Karuzela z madonnami”

Wykonanie: Ewa Demarczyk

 

 

Kabaret Starszych Panów – Już czas na sen

 Od 1958 r. do 1966 r. Telewizja Polska nadawała swój najlepszy program kabaretowy. W czasach gomułkowskiej szarzyzny co kilka miesięcy można było obejrzeć program niezwykły (wyemitowano 16 odcinków), niepodobny do niczego, co było wcześniej. Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski (czyli tytułowi Starsi Panowie, którzy śpiewali o sobie: „starsi panowie dwaj, już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj”) w towarzystwie wspaniałych aktorów i aktorek (Irena Kwiatkowska, Barbara Krafftówna, Kalina Jędrusik, Aleksandra Śląska, Krystyna Sienkiewicz, Zofia Kucówna, Wiesław Gołas, Mieczysław Czechowicz, Wiesław Michnikowski, Edward Dziewoński, Bohdan Łazuka, Jarema Stępowski, Zdzisław Leśniak i Bronisław Pawlik) zapraszali telewidzów do świata elegancji, dobrych manier, poprawnej dykcji i wykwintnego słownictwa, poetyckich metafor, aluzji i fantazji oraz humoru najwyższych lotów. Świata, w którym mieszkańcy przaśnego PRL-u  mogli odpocząć, oderwać swe myśli od rzeczy przyziemnych, od lichych pensji, tłoku w komunikacji miejskiej, braków w zaopatrzeniu. „Chodziło nam o rozpogodzenie narodu, odbiorców” – mówił Przybora. Grzegorz Wasowski (syn Jerzego) zauważył, że: „fenomen Starszych Panów polegał na geniuszu obu twórców. W Kabarecie była wspaniała obsada, piosenki i teksty pisane dla konkretnych aktorów, a wszystko tak niesamowicie ze sobą zgrane”. I ta perfekcja słowa, muzyki i wykonania dała olśniewający efekt – piosenki kabaretu nie przestają nas zachwycać i wzruszać.

 

„Już czas na sen”

Wykonanie: Kabaret Starszych Panów

 

Czesław Niemen – Dziwny jest ten świat 

19-letni Czesław Wydrzycki ze Starych Wasiliszek został repatriowany z rodziną do Polski w 1958. Uzdolniony chłopak poszedł do szkoły muzycznej w Gdańsku, gdzie zauważył go „ojciec polskiego rocka” – Franciszek Walicki. Przez kilka lat występował z zespołem Niebiesko-Czarni. Zmienił nazwisko na Niemen, od rzeki swego dzieciństwa. Po opuszczeniu zespołu był związany z kilkoma innymi formacjami. Ciągle poszukiwał – nowych brzmień (ludowe piosenki rosyjskie, piosenki rockowe, rock psychodeliczny, symfoniczny, progresywny, muzyka elektroniczna), nowych tekstów, które pisał sam albo korzystał z polskiej poezji (Norwid, Słowacki, Asnyk). Wzbudzał wiele kontrowersji poczynając od ubioru, fryzury po teksty swych piosenek i sposoby ich wykonywania („Bema pamięci żałobny rapsod” wg C. K. Norwida trwa prawie 13 minut). Był artystą niepokornym, ale też niedocenianym i osamotnionym w swych poszukiwaniach. Największą popularność osiągnął pod koniec lat 60.  Jego piosenka „Dziwny jest ten świat” (Niemen wzorował się na  „It’s a Man’s World” legendy soulu Jamesa Browna) stała się najbardziej znanym z polskich protest-songów i hymnem kontestującej młodzieży. I choć ruch hippisowski nie był w Polsce silny to przesłanie utworu trafiało także do innych, do każdego, kto cenił sobie wolność i nie przestawał wierzyć w człowieka. Pojawiające się wciąż nowe wykonania piosenki, świadczą o tym, że nie przestaje ona być ważna.

 

„Dziwny jest ten świat”

Wykonanie: Czesław Niemen

 

Czerwone Gitary – Biały krzyż

Czerwone Gitary to jeden z najpopularniejszych zespołów bigbitowych, jak kiedyś określano rock and roll, choć niektórzy twierdzą, że tworzyli tylko muzykę popularną. Pochodzący z Gdańska zespół zrobił oszałamiającą karierę wykonując melodyjne piosenki o miłości: „Nie zadzieraj nosa”, „Nikt na świecie nie wie”, „Takie ładne oczy”. Ich płyty miały po ćwierć miliona nakładu, koncerty były zawsze wysprzedane. Zdobywali nagrody na festiwalach. Liderami zespołu byli Seweryn Krajewski i Krzysztof Klenczon, który później opuścił zespół i założył własny – „Trzy Korony”. Na VII Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu (1969) muzycy otrzymali nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za piosenkę „Biały krzyż” (muz. Krzysztof Klenczon/sł. Janusz Kondratowicz). Czesław Klenczon, ojciec Krzysztofa, był żołnierzem Armii Krajowej a po wojnie ukrywał się przez 11 lat przed Urzędem Bezpieczeństwa. Z rodziną widywał się rzadko i w tajemnicy. Ujawnił się dopiero w 1956 r. Zimą 1968 kompozytor i tekściarz zobaczyli w czasie spaceru samotny brzozowy krzyż. Dla Klenczona był on symbolem wszystkich zapomnianych i pochowanych w polu żołnierzy RP. Chciał stworzyć piosenkę, aby przekazać, „że to, o co oni walczyli, nie poszło na marne, że zostało coś w nas, jakaś siła, żeby być prawdziwymi Polakami”. Artyści unikali odniesień do AK, a nucona w zakończeniu popularna melodia partyzancka „Rozszumiały się wierzby płaczące” pozwalała nadać utworowi uniwersalny charakter. Poza tym cenzura mogła uznać, że to utwór o Armii Ludowej. „Biały krzyż” śpiewano przy prawie wygaszonych światłach a Klenczon kładł na scenie bukiet kwiatów. Tak zrodziła się trwająca do dziś legenda piosenki. Kilka lat temu utwórz został wybrany hitem 50-lecia KFPP.

 

 

„Biały krzyż”

Wykonanie: Czerwone Gitary

 

 

1946-1969

Wkrótce

Pomorska Teka Edukacyjna

creative

Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska (CC BY-NC-ND 3.0 PL)
Więcej informacji tutaj.

Pomorska Teka Edukacyjna traktowana jest jako kompletny zbiór, przedziały czasowe (1939-1945; 1946-1969; 1970-1990) są zamkniętymi utworami i każde dodatkowe użycie poszczególnych elementów strony (np. zdjęć) wymaga odrębnej pisemnej zgody.

Znajdz-nas-na-facebooku